Tytuł: Czerwień Rubinu
Autor: Kerstin Gier
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2011
Seria: Trylogia Czasu#1
Ilość stron: 344
Ocena: 10/10
Opis:
Gwendolyn ma szesnaście lat, dwoje rodzeństwa, cudowną i oddaną przyjaciółkę oraz dziwaczną rodzinę. Życie dziewczyny wywraca się do góry nogami kiedy z dnia na dzień odkrywa, że to ona a nie jej kuzynka została obdarzona genem podróży w czasie. Całkowicie nie przygotowana musi odbyć niebezpieczną misję związaną z proroctwem. Towarzyszył jej będzie Gideon, który od dziecka był przygotowywany do tej roli. Jest arogancki, bezczelny i nieziemsko przystojny i najchętniej tajną misję zachowałby wyłącznie dla siebie. Ale bez Gwendolyn nie uda mu się jej wypełnić...
W tej książce każdy znajdzie coś dla siebie. Są tu podróże w przeszłość dla tych co lubią dawne czasy, niebezpieczeństwo i tajemnica dla tych co lubią akcję i cudowna miłość, która nie zna granic. Książka pochłonęła mnie zupełnie. Jest krótka więc czyta się ją bardzo szybko. Znalazłam w niej wszystko co cenię w dobrej książce.
Wszystkie wydarzenia poznajemy z punktu widzenia Gwendolyn. Ta nastolatka oprócz genu ma jeszcze jeden dar rozmawia z duchami i gargulcami. Jest Rubinem jednym z 12 podróżników oznaczonych kamieniami szlachetnymi. Od wieków podróżnikom pomaga tajna organizacja zwana lożą hrabiego de Saint German.
Autorka mile mnie zaskoczyła i przy czytaniu jej dzieła towarzyszyła mi niesamowita atmosfera. Ta książka tak mnie zachwyciła, że z wielką ciekawością przeczytam całą trylogię. Bohaterowie są świetnie wykreowani i tworzą pełen wachlarz indywidualności.
Książkę polecam miłośnikom fantastyki, choć żaden z nich nie spotka tu wampira ani wilkołaka. Polecam także wszystkim tym których opis zaciekawił lub lubią taką tematykę.
Jakie są wasze wrażenia?
Recenzja bierze udział w wyzwaniach czytelniczych:
- wyzwanie biblioteczne
- czytam opasłe tomiska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz