poniedziałek, 28 lipca 2014

Miasto Upadłych Aniołów- Cassandra Clare

Okładka książki Miasto Upadłych Aniołów
wydanie z 2013
                         Tytuł: Miasto upadłych aniołów
                        Autor: Cassandra Clare
                        Rok wydania: 2011
                        Wydawnictwo: Mag
                         Seria: Dary Anioła#4
                          Ilość stron: 434
                          Ocena: 10/10

                              Opis:
Wojna się skończyła i Clary wraca do Nowego Jorku. Rozpoczyna trening Nocnego Łowcy po to, aby wykorzystywać swój dar. Między Podziemnymi a Nefilim panuje pokój, a Clary wreszcie może nazwać Jace swoim chłopakiem. Jednak wszystko ma swoją cenę. Ktoś zabiją Nocnych Łowców chcąc w ten sposób skłócić ich z Podziemnymi. Tym razem Simon nie może pomóc Clary, gdyż jego matka dowiedziała się, że jest wampirem i musi on opuścić dom. Okazuje się, że wiele osób chce mieć go po swojej stronie ze względu na moc klątwy. W dodatku chłopak spotyka się z dwiema pięknymi, niebezpiecznymi dziewczynami i żadna nie ma pojęcia o drugiej. Jace zaczyna się dziwnie zachowywać i odsuwać od Clary nic nie wyjaśniając. Dziewczyna chce odkryć tą tajemnicę, ale co jeśli ona okaże się jej największym koszmarem?
Okładka książki Miasto Upadłych Aniołów
wydanie z 2011


Czwarta część lubianej na całym świecie serii "Dary Anioła".
Jak zwykle świetnie napisana prostym językiem z humorem i dreszczykiem emocji. Wartka akcja, genialne dialogi, cudownie wykreowani bohaterzy o różnorodnych charakterach i ciekawe opisy uczuć, miejsc oraz przedmiotów sprawiają, że każdą kolejną kartkę pochłania się z jeszcze większym zapałem. Wątki miłosne nie są nudne ani oklepane. Książka naprawdę wciąga, mimo, że czasami denerwuje nas infantylne i bezsensowne zachowanie bohaterów. Czytając ogarniała mnie burza emocji. Czułam smutek, żal, radość, współczucie i strach o losy bohaterów. Do końca kibicowałam moim ulubionym bohaterom, kiedy przeżywali trudne chwile. Autorka nie oszczędzała nikogo każdy przeżywał koszmar na swój sposób i z różnymi skutkami. Ciągle coś się dzieje i nie ma czasu na nudę( uwaga zanim zaczniesz czytać upewnij się, że wszystko zrobiłeś, bo ta lektura nie wypuści cię z objęć przez najbliższe kilka godzin). Na pewno muszę sięgnąć po kolejną część i to jak najszybciej.

Okładka z wydania z 2011 jest dla mnie brzydka. to ma być niby Simon? A znak Kaina? Zdecydowanie lepsza jest nowsza okładka i dziękuję wydawnictwu, że ją wydała. Przyciąga wzrok i sprawia, że mam ochotę umieścić ją na mojej półce w honorowym miejscu. Podsumowując na książce się nie zawiodłam i z czystym sumieniem polecam ją każdemu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz